- Szczuru, Szczuru, pokaż nóżkę, to
się ktoś zatrzyma.
I jest. Pan, który chyba jest
piekarzem, bo suchary smażył nieziemskie.
Wiecie co robi sprzątaczka na
scenie? Wymiata!
Król czerstwego chleba.
Czym bawi się kot psychiatry?
Kłębkiem nerwów.
Pan Sucharmistrz.
Byli i tacy, co wieźli nas na
przyczepie z sianem. Albo na przyczepie z butlami gazu. Albo w
bagażniku. Była pani, która jak mówiła, minęła nas,
przejechała jakieś 10km i po zastanowieniu zawróciła, żeby nas
zabrać. Bo wyglądaliśmy porządnie, a za razem jakoś... nędznie.
Dziękujemy, a za razem nie dziękujemy.
Kolejne auto, kolejni ludzie. Wszystko
fajnie, dopóki nie trafisz na psychopatę. I choć to szansa jedna
na milion, to my chyba jesteśmy wyjątkowi. Jedni na milion.
- Czy wy jesteście jacyś... no?! -
powitalna formułka kierowcy czerwonej Skody była dość oryginalna.
Patrzymy po sobie zdezorientowani, bo nie wiemy czy jesteśmy.
Jesteśmy?”Jacyś” na pewno. - Wsiadajcie zanim się rozmyśle.
No to się pakujemy. Szczur z przodu,
my we dwie na tylne siedzenia. Jedziemy. W kompletnej ciszy, jakby
auto było wyciszone na wzór, nie wiem... studia nagraniowego?
Pomieszczenia do medytacji? Izolatki w psychiatryku..?
- Przepraszam pana, jacy jesteśmy? -
moja ciekawość wygrała. A wiecie, dokąd prowadzi ciekawość,
nie?
- Jacyś nienormalni! Zatrzymujecie
auta na ulicy, nogi dwie macie, to zapierdalać pieszo!- I tu
nastąpiło wyłączenie maszyny w mojej głowie. Ogólnie to
jesteśmy „jacyś”, bo zmuszamy kierowców do zatrzymania. Stoimy
na poboczu z karabinami i żądamy zatrzymania się. W przeciwnym
razie kula w głowę. Albo na drut i do lasu. Kończy wywód, PSTRYK,
jestem duchem z powrotem na tylnym siedzeniu czerwonej Skody. - … a
poza tym, to możecie trafić na jakiegoś psychola-zboczeńca.
- Eee tam, gwałcą tylko ładnych
ludzi. Niech pan spojrzy jacy my bezpieczni.
Auto zatrzymało się praktycznie w
miejscu. Kierowca odwrócił się do nas z wyrazem twarzy Hannibala
Lectera.
-
Wy ładne jesteście – przeniósł wzrok na Szczura – Ty chłopcze
też niczego sobie. Dobra, jedziemy. Kiedy was wysadzić?
W
tym momencie. Tu będzie idealnie.