środa, 3 lutego 2016

Tak jak Bolek i Lolek

  Wchodzisz do kina, rozsiadasz się przed ekranem i możesz być każdym: uwięzioną w zamku księżniczką, bogatym biznesmenem czy Jamsem Bondem. Każdą wykreowaną postacią. Byle tylko nie zapuścić korzeni w fotelu...
  Życie człowieka toczy się na dwóch płaszczyznach: materialnej i duchowej. Ta pierwsza uzależniona jest od wielu czynników: potrzeb fizjologicznych czy opinii społecznej. Jak aktorzy postępujemy według pewnego scenariusza. Jak aktorzy odgrywamy szczęście i smutek. Jak aktorzy uczestniczymy w scenach. Tworzymy iluzję świata. 
   Idąc do kina, wybieramy tematykę filmu taką, jaka nas interesuje. Jednak, czy każda sala kinowa jest taka sama? Możemy obejrzeć głupawą komedię romantyczną, która nie wniesie do naszego życia nic. Czasem wybieramy kryminał, który karmi nas sensacją i przemocą. Ale jeśli otworzymy umysł na wiedzę, pójdziemy na film dokumentalny. Podobnie w życiu. Im bardziej świadomi i głodni nauki jesteśmy, tym lepsze rozwiązania wybieramy. 
   Co jeśli wmówisz sobie, że jesteś Jamsem Bondem, a gdy oderwiesz wzrok od ekranu i rozejrzysz się po sali, okaże się, że jednak nie jest tak jak myślałeś? Jeśli okaże się, że jesteś po prostu sobą?  Nie dopuść do tego, aby taki stan cię zaskoczył. Nie zakop się w materialnym życiu. Zacznij zastanawiać się nad tym co dzieje się wokół, zadawać pytania i dostrzegać wskazówki, które są ukryte w najmniejszych elementach. Życie to najlepszy film, w którym jesteś nie tylko aktorem, ale i reżyserem.
Parafrazując Shakespear'a:  świat jest jak kino, reżyserami ludzie. To co, wychodzimy i zaczynami tworzyć samodzielnie? 


„Tylko świnie siedzą w kinie”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz