środa, 11 marca 2015

Be hip! z cyklu: „Prawdziwy bunt nigdy nie przemija...”


„Różne są rodzaje wolności...
Najważniejszym rodzajem wolności jest być tym, kim jesteś naprawdę”
~ Jim Morrison


     Środki halucynogenne, wolna miłość, nieskrępowana wolność, kolorowe koszule, długie włosy, spodnie dzwony – tak pokrótce większość z nas opisałaby hipisów. Co tak naprawdę kryją w sobie dzieci kwiaty?
     Hipisi to żyjący w czasach nazywanych przez nich Erą Wodnika potomkowie pokolenia bitników, grupy, która jako pierwsza wyraziła swój sprzeciw wobec „wyścigu szczurów” oraz ograniczenia swobody i prawa do szczęścia jednostki.
    Spiritus movens powstania ruchu hipisowskiego był bunt przeciwko wojnie w Wietnamie. Oficjalne narodziny tejże subkultury przypadają na rok 1967, kiedy to w San Francisco odbył się „The World`s First Human Be-in”, na którym pewien wykładowca z Harvardu wygłosił mowę na temat porzucenia czci pieniądza i pracy, a za nowy sakrament uznał LSD. Tak zaczął się nieustający bal hipisów...
     Głównym nurtem ideologicznym jest pacyfizm, obok którego znajdują się takie zasady jak życie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi, zwierzętami oraz Matką Naturą czy unikanie kontaktów z wszelkiego rodzaju instytucjami kościelnymi i świeckimi. Hipisi to z reguły wegetarianie, ponieważ „zwierzęta to moi przyjaciele, a ja nie jem przyjaciół”. Żyją wspólnie w samowystarczalnych komunach, sami szyją ubrania i uprawiają ziemię.
    Dzieci kwiaty często spotykają się na festiwalach muzycznych, manifestacjach i protestach antywojennych. W kulturze szczególnie utrwaliła się scena, gdy młodzi ludzie stojący naprzeciwko policjantów wkładają w lufy wymierzonych w nich broni kwiaty, które miały symbolizować pokój i miłość, stąd określenie
flower-power.
     Spośród szarego tłumu wyróżniają się długimi włosami, w które wplatają kwiaty lub wianki, zwiewnymi, różnobarwnymi ubraniami oraz ozdobami, najczęściej koralikami, na szyjach i przegubach dłoni. Często ich ubiór opatrzony jest znakiem pokoju tzn.
pacyfą.
     Głoszą hasła głównie pacyfistyczne: „Make love, not war”, „Non violence”, ale także takie propagujące miłość, siłę młodości oraz koncepcję
Carpe Diem: „Be hip” („Żyj dniem dzisiejszym”), „Free love”, „Nie wierz nikomu po trzydziestce” oraz klasyczne „Żyj szybko, kochaj mocno, umrzyj młodo”.
     Powtarzając za manifestem hipisowskim, którym jest „Desiderata”: 

„Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. (…) Bądź  sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, (…). Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. (…) Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz